Drogi Pamiętniku,
te upały juz nam w łebkach pomotały całkowicie... Nie wiem, co się dzieje, ale Kala durnieje.. niby jesteśmy razem, niby blisko, a nigdy nie wiadomo, co jej do tego małego łba strzeli...

Nawet moj kolega zza płota taki wiersz napisał:

Przykro było Jankesowi,
Że samotnie myszy łowi.
Patrzy - Kala na traweczce
Wdzięcznie zadkiem w słońcu trzepie.



Rzecze do niej zachwycony:
"Piękna Kalo, szukam żony,
Będę kochał ciebie, wierz mi,
Więc czym prędzej się pobierzmy."



Kala kłaczki swe napręża:
"Nie chcę ciebie mieć za męża!"
Poszedł Jankes obrażony.
"Trudno. Będę żył bez żony."



A już Kala myśli sobie:
"Czy właściwie dobrze robię?
Skoro Jankes tak mnie dręczy,
Co mi szkodzi się zaręczyć!"
Pomyślała, poczłapała,
Do Jankesa zapukała.
Jankes łykał sobie żarcie,
Więc zawarczał już na starcie.



"Przyszłam spełnić twe życzenie."
"Teraz ja się nie ożenię,
Niech się tu nie spoufala,
Żegnam panią, pani Kala!"



Poszła Kala obrażona.
Jankes myśli: "Co za żona!
Chyba pójdę i przeproszę..."
Włożył czapkę, wdział kalosze,
I do Kali znowu puka.



"Czego pan tu u mnie szuka?"
"Chcę się żenić." "Pan na męża?
Po co pan się nadweręża?
Szkoda było pańskiej drogi,
Drogi panie białonogi!"



Poszedł Jankes obrażony,
"Trudno. Będę żył bez żony."



A już Kala myśli: "Szkoda,
Przecież jestem jeszcze młoda,
Jankes prośby wciąż mi składa,
Chyba wyjdę dziś za dziada!"



W piękne łajno się przybrała,
Do Jankesa poczłapała.
Tak już chodzą przez dni długie,
Jedno chce - to nie chce drugie,
Chodzą wciąż tą samą drogą
Ale pobrać się nie mogą.

Smutne no nie... Kala znowu jest na nie... nie wiem dlaczego... wlaściwie wiem... stwierdziła, że ja wolę starsze, dlatego na Czeszkę lecę, podobno jakas ukryta kamera zrobila nam foto...  a to ona sie do mnie wdzięczy... a nie ja na nią lecę...

NO JA I CZESZKA???
Przeciez to ogromna niedorzecznosc jest Ja wiem, ze ona stracila dla mnie glowe... ale bez glowy ona wyglada jak....



INDYK NA SWIETO DZIEKCZYNIENIA

a co ja Chińczyk jakiś skociały jestem, że mam suczki pożerać jak indyki.



ehhhh aż żyć się odechciewa....



Chyba napisze do 'Psijaciółki' do Toski lub Zośki jakiejś... po poradę...
J.